Muzyka
Jenny PO'V
Każdego ranka, budzę się i myślę? Cholera to jest na prawdę szalone.
Zgłoszenie się na staż w Santa Rosa Mental Health Institute, było
możliwie najgorszym pomysłem na jaki wpadłam pod wpływem tego cholernego
impulsu. Zawsze chciałam pomagać osobom z tak ciężkimi chorobami,
dopiero teraz, po miesiącu doszłam do wniosku że to niewykonalne.
Możliwe że sama mam zbyt słabą psychikę do osób które gadają w kółko o
śmierci, lub chcą cię zabić za to że chociażby mrugniesz okiem. Może i
dramatyzuję, ale jestem pewna że właśnie takie przypadki są w tej
klinice. Dzisiaj dzień wyjazdu, powinnam jeszcze wypoczywać, a nie śpie
od bitych 3 godzin. Może to spowodowane tym stresem, lękiem przed tymi
osobami? Chociaż nie.. Zdecydowanie najbardziej boję się osoby o której
było w naszym stanie, o ile nie kraju na prawdę bardzo głośno. Justin
Bieber, kojarzycie? Zamordował swoją całą rodzinę w wieku 15 lat, dalej
robił to już praktycznie przez rok póki policja go nie znalazła.
Najpierw przebywał w psychiatryku, następnie po ukończeniu 18 roku życia
trafił do więzienia. Odsiedział swoją karę i zaledwie 5 dni później
zamordował kilkanaście osób na imprezie. Szalone? Cholernie szalone.
Jeszcze bardziej szalone jest to że będę przebywać w tej klinice 6
miesięcy, z Justinem Bieberem na jednym oddziale. Wstałam leniwie z
łóżka, cała obolała. Nie mogłam znaleźć dla siebie miejsca tej nocy,
cały czas przewracałam się z boku na bok. Spakowałam się już dzień
wcześniej dlatego teraz mogłam sobie pozwolić na gorący i długi
prysznic. Mogłabym teraz powiedzieć że wcale się nie boje, że jestem
odważna i.. Poradzę sobie? Jednak tak nie powiem, głównym powodem dla
którego nie chcę wyjeżdżać jest moja rodzina. Od 7 lat mój ojciec non
stop jest w transie pracy, kiedy tylko przyjedzie, okazjonalnie
"przypadkiem" upija się i z tego wynikają awantury w których dochodzi do
rękoczynów. Jestem dziewczyną z dobrego domu - większość dokładnie tak
powie słysząc opowieści o mojej rodzinie, a jak jest na prawdę? Jest
okropnie. Ale nie wspominajmy o tym. Wyszłam spod prysznica i wytarłam
swoje ciało ręcznikiem, a włosy zawinęłam w następny. Ubrałam na siebie
bieliznę, i poczesałam włosy. Następną czynnością jaką wykonałam było
nawilżenie cery kremem, i wysuszenie włosów. Poczesałam je, i
rozpoczęłam malowanie. Nie miałam tendencji do sztucznego wyglądu
dlatego w zupełności wystarczał mi podkład i maskara. Włosy spięłam w
kucyka, a grzywkę pozostawiłam na wierzchu ponieważ zamierzałam dziś
założyć czapkę. Kiedy uważałam że wyglądam OKEY ubrałam się w coś wygodnego.
Myślę że nie było aż tak źle prawda? Mieszkałam sama wraz z moją
najlepszą przyjaciółką Isabellą, och czy wspominałam że jestem na 1 roku
studiów? To wyjaśnia dlaczego mieszkam z przyjaciółką. Znałyśmy się od
podstawówki, i przyjaźnimy do teraz. Jestem szczęśliwa że mam przy sobie
taką przyjaciółkę jak ona, jest na prawdę szalona, szalona blondynka..
Uwielbiam tak na nią mówić. Ja zawsze byłam tą "normalną" zawsze starałam się wprowadzić spokój i porządek w nasze życie. Jednak szalona Bella zniszczyła moje plany. Wyszłam z łazienki i od razu zobaczyłam zdenerwowaną Bellę opierającą się o swoje ogrome walizki.
- Kochana, spóźniłyśmy się już 10 minut. Mogłabyś ruszyć swój chudy tyłek i znieść swoje walizki do auta? Profesor Adams będzie nieźle wkurzony, a nie chcę wysłuchiwać jego głupiego pierdolenia już od samego ranka. Nie ma nic gorszego - Zadeklarowała, podnosząc już znacznie ton. Miała rację, nie ma nic gorszego niż słuchanie głupot pana Adamsa, który stara się nam dopiec. Nigdy mu to nie wychodziło.
- No dobrze już idę. Zdążymy. Swoją drogą dlaczego tak ci się śpieszy do psychiatryka hm? - Zaśmiałam się chwytając swoją torebkę wraz z jej zawartością. Dziewczyna wywróciła oczami, wychodząc z pokoju. Czasami mam dosyć jej humorków ugh. Kiedy walizki stały już na korytarzu akademika, wzięłam głęboki oddech, spoglądając na nasz "dom". Czy będę tęsknić? Oczywiste.
- Zaniosę Twoje walizki na dół Jen. - Chris zaśmiał się chwytając mój bagaż. To mój kuzyn. Jest o rok starszy i los na tyle się do mnie uśmiechnął że jedzie tam z nami.
- Dobrze Christian. - Uśmiechnęłam się, kiwając głową. Znowu spojrzałam na mieszkanie. Dlaczego miałam tak cholernie złe przeczucie że ten wyjazd zmieni moje życie? Sama nie wiem.. Może to urojenia?
- Do zobaczenia za 6 miesięcy.. - Szepnęłam zamykając drzwi. Przekręciłam klucz i schowałam go do torebki. Może to początek czegoś nowego Jen? Może coś Cię tam zmieni.. Wyszłam z budynku i wsiadłam do auta. Przed Tobą długa podróż Jenny..
Viewpoint Third Person.
Jego sen był dzisiaj wyjątkowo niespokojny. Głosy w jego głowie, niszczyły go dzisiaj wyjątkowo. Nawoływały jak nigdy, by zamordował kogoś, to było tak cholernie cierpienie dla niego. Kiedy zabijał swoją matkę, ten sam głos w jego głowie krzyczał, potwornie krzyczał.. Kolejny płakał, jeszcze inny błagał mówiąc " Justin nie rób jej tego.. Nie teraz". Tęsknił za nią, choć wiedział że był jedynym powodem dla którego ona zeszła z tego świata. Płakał nocami, wbijał pięści w ścianę, chciał.. Chciał znów być kochany? Na wieść o przyjeździe nowych do ośrodka, czuł się silny. Wiedział że znajdzie sobie kolejną ofiarę, i znowu będzie czuł tą ulgę. Wiedział że jest nienormalny mając myśli wręcz pragnące do morderstwa, on to wiedział. Lecz nie umiał zaprzestać temu wszystkiemu. Nie bez pomocy. Jenny wydawała się być praktycznie odpowiednią osobą dla Justina. Oboje jeszcze nie wiedzieli jak bardzo oboje zmienią swoje życia w ciągu tych cholernie krótkich 6 miesięcy. Nie są świadomi tego że dla Siebie wzajemnie.. Będą całym światem.
mam nadzieje że teraz napiszesz opowiadanie do końca! Bardzo tajemniczo..:)
OdpowiedzUsuń*O* wciągnęło mnie to ! czekam na nexta :3 <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo, coś niepowtarzalnego:) czekam na następny
OdpowiedzUsuńświetny:oo
OdpowiedzUsuńghfghfgkfhfg*-*
OdpowiedzUsuńzajebioza czekam na nn:DDD
OdpowiedzUsuńinteresujące..:)
OdpowiedzUsuńtak jak większość nie moge doczekać się kolejnego:D
OdpowiedzUsuńŚwietny wygląd:)
OdpowiedzUsuńrozdział również!
kiedy dodajesz kolejny?
OdpowiedzUsuńjak liczba komentarzy przekroczy 25:)
UsuńProszę dodaj jak najszybciej następny <3
OdpowiedzUsuńjest super, dodaj następny!
OdpowiedzUsuńomg pliska kolejny <33
OdpowiedzUsuńSuper! wygląd, sam rozdział ksadhsdg <3
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent pisz dalej ^^ Kiedy nn?
OdpowiedzUsuńWeszłam przypadkiem i wiem że zostane na długo! Świetny blog
OdpowiedzUsuńA co z tamtym blogiem :c ?
OdpowiedzUsuń+ ale ten też jest genialny <3 :) :* tylko szkoda, że tamtego już nie ma :(
OdpowiedzUsuńBoski ;*
OdpowiedzUsuń~A
<3 ciekawi mnie co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńchce już następny!!
OdpowiedzUsuń